Francuzi przejechali się po kadrze. Szansa dla Polaków?
Francuzi zaledwie zremisowali z Kanadyjczykami w towarzyskim starciu (0:0). Tamtejsza prasa jest wściekła na występ kadry.
W niedzielny wieczór reprezentacja Francji otarła się o sensację. "Trójkolorowi" bezbramkowo zremisowali z kadrą Kanady. Mogli przegrać, ale uratowała ich poprzeczka. Więcej TUTAJ.
Zawodnicy zawiedli oczekiwania zarówno francuskich kibiców, jak i dziennikarzy, którzy źle przyjęli wynik. Po końcowym gwizdku byli bezlitośni dla Didiera Deschampsa.
Słów krytyki narodowej drużynie nie szczędzili choćby redaktorzy L'Equipe. W ich opinii Francuzi przez większość spotkania byli trzymani w szachu przez Kanadyjczyków.
- Można było się spodziewać dzikiego meczu, ale tak nie było. "Trójkolorowi" po prostu nie wiedzieli, jak rozegrać to nudne spotkanie. Dysponowali tylko szczątkami sytuacji - napisano.
- "Les Bleus" byli ospali, pozbawieni wyobraźni i nieciekawi - dodali redaktorzy, którzy za wiodącą postać we francuskich szeregach uznali gracza Al-Ittihad, N'Golo Kante.
Zdaniem L'Equipe pierwsi rywale "Les Bleus", Austriacy, stoją dużo wyżej pod względem intensywności gry. Być może i Polakom uda się więc namieszać w fazie grupowej?