Francuzi podjęli decyzję nt. selekcjonera. Wiadomo, kto poprowadzi drużynę na mundialu w Katarze
EURO 2020 okazało się bardzo nieudane dla reprezentacji Francji. Główni faworyci do tytułu odpadli już w 1/8 finału. Po spotkaniu ze Szwajcarią zaczęły mnożyć się pytania o przyszłość Didiera Deschampsa. Szkoleniowiec pozostanie jednak na stanowisku, co potwierdził już oficjalnie prezes federacji, Noel Le Graet.
Aktualni mistrzowie świata podczas trwającego turnieju mieli walczyć o prymat na Starym Kontynencie. Tymczasem w rzutach karnych okazali się słabsi od Szwajcarii, choć w meczu prowadzili przez pewien czas już 3:1.
Po odpadnięciu z turnieju pod znakiem zapytania stanęła przyszłość Didiera Deschampsa. Selekcjoner "Les Bleus" ma kontrakt ważny do końca 2022 roku.
Nie jest tajemnicą, że jego następcą chętnie zostałby Zinedine Zidane. Były piłkarz "Trójkolorowych" niedawno odszedł z Realu Madryt, a prowadzenie kadry to jego wielkie marzenie.
"Zizou" będzie musiał na to jednak jeszcze trochę poczekać. Prezes francuskiej federacji, Noel Le Graet, w rozmowie z "Le Figaro" potwierdził, że Deschamps pozostanie na obecnym stanowisku.
- W środę długo rozmawiałem z nim w Guingamp. Sprawa została rozstrzygnięta w ciągu trzech minut. On bardzo pragnie kontynuować pracę, ja też chcę, żeby tak było - powiedział Le Graet.
- Nie było debaty na temat tego co robimy czy w jaki sposób to robimy. Mamy wielu młodych zawodników i trenera, który ma wszystkie potrzebne cechy - zapewnił.