Francuzi kpią z Lewandowskiego. "Anegdotyczne wejście"

Robert Lewandowski zaliczył pierwszy występ na EURO 2024. Kapitan reprezentacji Polski został brutalnie oceniony przez dziennik Le Figaro.
Polacy w piątek przegrali z Austrią 1:3. Po remisie Holandii z Francją stało się jasne, że nasza drużyna pożegna się z mistrzostwami już po fazie grupowej.
Biało-czerwonym przeciwko Austrii nie pomógł powrót do gry Roberta Lewandowskiego. Ze spotkania z Holandią wykluczyło go naderwanie mięśnia dwugłowego uda.
Można było się spodziewać, że Michał Probierz postawi na Lewandowskiego od pierwszej minuty. Stało się jednak inaczej: kapitan Polaków wszedł do gry z ławki rezerwowych. Na boisku spędził pół godziny.
Występ Lewandowskiego wzbudził duże zainteresowanie nie tylko w Polsce, ale też w innych krajach. Bacznie przyglądali mu się choćby Francuzi. Byli bezlitośni. Dziennik Le Figaro pisze o "anegdotycznym wejściu" kapitana Polaków.
- Lewandowski po godzinie gry zastąpił Buksę. Cóż powiedzieć? 35-letnia gwiazda przez pół godziny w ogóle się nie odezwała, co potwierdzają statystyki – dla niektórych niepotwierdzone, ale jednak bardzo realne. Napastnik FC Barcelony otrzymał więcej żółtych kartek niż oddał strzałów - podsumowała gazeta.
Polacy we wtorek zagrają z reprezentacją Francji na pożegnanie z mistrzostwami. Początek spotkania o 18:00.