Francuska legenda żegna się z kadrą. "Nadszedł ten straszny moment"

Turniej w Niemczech nie był udany dla snajpera, który podczas EURO 2024 był głównie rezerwowym i ani razu nie trafił do siatki. Giroud był mocno krytykowany przez kibiców oraz ekspertów.

Jeszcze przed turniejem piłkarz rozstał się z Milanem i podpisał umowę z Los Angeles FC. Teraz ogłosił natomiast, że nie zagra już w barwach "Trójkolorowych".

- Nadszedł ten straszny moment: pożegnanie z reprezentacją Francji. Sześć lat po zdobyciu mistrzostwa świata. Co do dnia, był 15 lipca 2018 roku - napisał Giroud.

- Co za duma, nosić tę niebeską koszulkę i reprezentować Francję. Dołączając do tego zespołu, znalazłem wraz z zawodnikami i sztabem drugą rodzinę. Zawsze się wspieraliśmy, przeżywaliśmy radości i rozczarowania, zwycięstwa i porażki, śmiech i łzy, ale zawsze byliśmy zjednoczeni - podkreślił.

- Moja kariera w reprezentacji nie zawsze była spokojna. Czasami miałem wątpliwości i cierpiałem z powodu krytyki, ale nigdy nie przestawałem wierzyć w tę pracę - dodał.

- Wyruszam ku innym przygodom. Od teraz jestem pierwszym kibicem "Les Bleus". Ta francuska drużyna, której służyłem przez 13 lat, na zawsze pozostanie w moim sercu. Ona jest moją największą dumą i najpiękniejszym wspomnieniem - zakończył.