"Frajerstwo". Piłkarz Pogoni nie krył rozczarowania. Ostre słowa
Mariusz Malec nie krył rozsierdzenia po finale Fortuna Pucharu Polski. W ostrej wypowiedzi skomentował grę Pogoni Szczecin.
W 90. minucie nie wyglądało, żeby Wisła Kraków miała szansę na zwycięstwo z Pogonią Szczecin. To "Biała Gwiazda" sięgnęła jednak po triumf w finale Fortuna Pucharu Polski, wygrywając 2:1 po bramkach w ostatniej minucie doliczonego czasu gry i na początku dogrywki.
Tym samym szczecinianie po raz kolejny stracili okazję na zdobycie pierwszego trofeum w historii klubu. Zawodnicy "Portowców" nie ukrywali rozczarowania w pomeczowych wypowiedziach.
Wśród nich znalazł się Mariusz Malec, który rozmawiał z portalem Weszło. Obrońca dał upust sportowej złości. Nie zrzucał przy tym odpowiedzialności na karb sędziów czwartkowego starcia.
- Nie wiem, jak to podsumować, żeby nie przeklinać. Jesteśmy mocno wkurzeni. To jakieś frajerstwo po prostu. Może ten mecz nam się nie układał, ale prowadziliśmy i musieliśmy to wytrzymać do samego końca, a tracimy w ostatniej minucie gola i potem potoczyło się tak, jak potoczyło - powiedział.
- Nie myślę o tym, czy sędzia pomógł, czy zaszkodził. Daliśmy ciała i tyle. Wszyscy w szatni są rozczarowani. Ciężko coś powiedzieć. Na pewno przez kilka dni będziemy wkurzeni, ale w poniedziałek mamy ciężki mecz z Puszczą i trzeba zrobić wszystko, żeby spróbować jeszcze uratować ten sezon - dodał.
29-latek zaprezentował stanowisko odmienne od prezesa Pogoni, Jarosława Mroczka. Ten po ostatnim gwizdku nakazał sędziom Tomaszowi Kwiatkowskiemu i Bartoszowi Frankowskiemu udać się na bezpłatną emeryturę, o czym szerzej pisaliśmy TUTAJ.