Flick zmienił zdanie ws. piłkarza Barcelony. Kolejny zwrot akcji
Ansu Fati na początku tego roku został odstawiony na boczny tor przez Hansiego Flicka. Teraz skrzydłowy FC Barcelony wrócił do łask niemieckiego szkoleniowca.
W przeszłości Fati uważany był za ogromny talent. Później karierę Hiszpana zastopowały jednak poważne kontuzje, które zabrały mu wiele miesięcy.
Po nich piłkarz nie był w stanie wrócić do dawnej dyspozycji. W zeszłym sezonie wypożyczono go nawet do angielskiego Brighton.
Przyjście Hansiego Flicka do FC Barcelony miało być kolejną szansą dla Fatiego. Skrzydłowy zrobił dobre wrażenie w okresie przygotowawczym, ale jeszcze przed startem sezonu znów doznał urazu.
Obecna kampania okazała się dla 22-latka bardzo nieudana. Rozegrał tylko osiem meczów w Barcelonie, nie miał przy tym ani jednego gola lub asysty.
Zimą "Barca" chciała pozbyć się Fatiego, a piłkarza brakowało w kadrze na kolejne spotkania. Skrzydłowy zdecydował się jednak na pozostanie w klubie i nie zamierzał się poddawać.
Gdy piłkarze po ostatniej wygranej z Sevillą dostali kilka dni wolnego, Fati stawiał się w centrum treningowym "Blaugrany", aby dodatkowo ćwiczyć. Według hiszpańskich mediów mógł liczyć między innymi na wsparcie Roberta Lewandowskiego.
Wygląda na to, że 22-latek zdołał znów przekonać do siebie Flicka. Fati znalazł się w kadrze meczowej na poniedziałkowe starcie z Rayo Vallecano. Początek rywalizacji zaplanowano na 21:00.