Flick wprost o skandalu. Zupełnie zaskoczył. "To nie jego wina"
FC Barcelona przegrała w La Liga z Realem Sociedad 0:1. Więcej niż o samym wyniku mówi się na temat potężnego błędu sędziowskiego. Po spotkaniu głos na ten temat zabrał trener Hansi Flick.
Nie tak miał wyglądać ostatni mecz Barcelony przed przerwą na kadrę. Lider La Liga przegrał w spotkaniu wyjazdowym z Realem Sociedad 0:1. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył Sheraldo Becker.
Zanim atakujący gospodarzy wpisał się na listę strzelców, swoje trafienie świętował też Robert Lewandowski. W 13. minucie reprezentant Polski znakomicie opanował piłkę w polu karnym rywala, po czym uderzył nie do obrony. Jego radość nie trwała jednak długo.
Gol napastnika nie został uznany z powodu ofsajdu. Na powtórkach widać jednak, że system półautomatycznego spalonego, który jest stosowany w La Liga, popełnił błąd. Technologia pomyliła stopę "Lewego" ze stopą Nayefa Aguerda, co opisywaliśmy TUTAJ.
Zła interpretacja stykowej sytuacji sprawiła, że zdaniem systemu piłkarz Barcelony był na spalonym. Fakt ten doprowadził do anulowania gola.
W trakcie konferencji prasowej po meczu z Realem Sociedad do zaistniałej sytuacji odniósł się Hansi Flick. Trener Barcelony potwierdził, że system VAR dopuścił się błędu, lecz nie obwiniał za to sędziów.
- To była zła decyzja. To moja opinia po tym, jak zobaczyłem ujęcie z tej sytuacji. Trzeba to zaakceptować. To nie była wina sędziego. Jesteśmy ludźmi, popełniamy błędy, a dziś był to wielki błąd - przyznał Niemiec.
Mimo porażki FC Barcelona wciąż jest liderem La Liga. Jej przewaga nad Realem Madryt wynosi sześć punktów. Kolejny mecz katalońskiego klubu zaplanowano na 23 listopada. Rywalem będzie Celta Vigo.