Flick ukarał gwiazdę Barcelony. I to trzy razy
Hansi Flick wprowadził nowe porządki w FC Barcelonie. Javi Miguel z dziennika AS przekazał, że Jules Kounde ma problem ze stosowaniem się do wprowadzonych reguł.
Flick zastąpił na stanowisku Xaviego Hernandeza. W poprzednim sezonie "Barca" prowadzona przez byłego pomocnika nie zdobyła ani jednego trofeum.
Niemiec błyskawicznie zabrał się do pracy. Nowy szkoleniowiec zarządził ściślejsze przepisy dotyczące punktualności. Jeśli zawodnik spóźni się na przedmeczową odprawę, nie ma szans na występ w pierwszym składzie.
Javi Miguel przekazał, że Jules Kounde był pierwszym piłkarzem, który odczuł nowe zasady na własnej skórze. W trakcie okresu przygotowawczego spóźnił się na spotkanie zespołu o cztery minuty, przez co wylądował na ławce rezerwowych.
Sytuacja powtórzyła się przed meczem z Deportivo Alaves. Francuz tym razem przyszedł o dwie minuty za późno. Przy okazji zebrania przed derbami Barcelony spóźnił się dosłownie o minutę. Ponownie czekała go ławka. Według hiszpańskich mediów prawy obrońca jest jedynym zawodnikiem, który już trzy razy został zdyscyplinowany przez Flicka za niepunktualność.
- Kiedy mówię, że mamy być o 13:30, to nie jest to ani 13:29, ani 13:31. Nawet minutowe spóźnienie to brak szacunku dla kolegów - dziennik AS podał, że takimi słowami Flick zwrócił się do Francuza.
W sumie Kounde w tym sezonie wystąpił w 17 spotkaniach Barcelony. Zanotował w nich jedną bramkę i cztery asysty.
"Duma Katalonii" zajmuje obecnie pierwsze miejsce w ligowej tabeli. W następnej kolejce zmierzy się z Celtą Vigo na wyjeździe.