Firma "Trawnik" broni się przed falą krytyki. "Stan murawy był dobry"

Firma "Trawnik" odpowiedzialna za murawę na Stadionie Narodowym wydała oświadczenie, w którym przekonuje, że stan nawierzchni był... dobry.
Zły stan boiska na Stadionie Narodowym był głównym tematem po meczu Polski ze Słowenią. Piłkarze obu drużyn podczas spotkania ślizgali się i przewracali na trawie. Po ostatnim gwizdku pojawiło się wiele krytycznych głosów uderzających w ludzi odpowiedzialnych za przygotowanie murawy. Głos zabrali m.in. sami zawodnicy, Mateusz Borek czy Jan Tomaszewski.
Firma "Trawnik" w oficjalnym oświadczeniu odniosła się do stawianych jej zarzutów.
- Biorąc pod uwagę obecną porę roku i panujące warunku, stan murawy był dobry - należy pamiętać że mamy połowę listopada, a więc okres, w którym trawa nie wegetuje, a ta dodatkowo została zainstalowana w "hali" bez dostępu do światła i odpowiedniej cyrkulacji powietrza - napisano.
- Układnie murawy w tak krótkim czasie i o tej porze roku nigdy nie pozwoli na jej ukorzenienie, które ma kluczowe znaczenie do osiągnięcia najwyższych parametrów użytkowych i wizualnych. Dłuższy czas na układanie murawy w okresie bez wegetacji nie ma większego znaczenia. Na zakrytym stadionie trawa o tej porze roku przechodzi w stan spoczynku zimowego - dodali.
Przedstawiciele firmy jednocześnie zapewniają, że już mają odpowiednie rozwiązanie, które ma zapobiec podobnym problemom w przyszłości.
- Od kilku lat pracujemy nad nową technologią wykonania nawierzchni na PGE Narodowym. Najnowszym rozwiązaniem powszechnie stosowanym na stadionach w Europie jest nawierzchnia hybrydowa i to jest kierunek, w którym należy podążać - podsumowano.