Fiorentina odrobiła dwie bramki straty, ale przegrała z Atalantą Bergamo. Pięć goli we Florencji [WIDEO]
Piłkarze Fiorentiny przegrali na własnym boisku z Atalantą Bergamo 2:3 w ostatnim niedzielnym spotkaniu 30. kolejki Serie A. "Viola" odrobiła w drugiej połowie dwubramkową stratę, ale ostatecznie musiała uznać wyższość rywali.
Strzelanie we Florencji zaczęło się dość szybko. W 13. minucie Rusłan Malinowski dośrodkował z rzutu rożnego wprost do Duvana Zapaty, a ten pewnym strzałem pokonał Bartłomieja Drągowskiego.
Później to Polak był górą, gdy w znakomitym stylu bronił uderzenia kolumbijskiego napastnika oraz Robina Gosensa. Mimo to jeszcze przed przerwą po raz drugi musiał wyciągać piłkę z siatki.
Znów współpracę przyniosła współpraca na linii Malinowski-Zapata. Ten drugi znalazł się w sytuacji sam na sam z Drągowskim i nie miał problemu ze skompletowaniem dubletu.
Po pierwszej połowie niewiele wskazywało na to, że "Viola" może nawiązać jakąkolwiek walkę z Atalantą. W drugiej części spotkania gospodarze sensacyjnie odrobili straty.
W ciągu dziesięciu minut dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Dusan Vlahović i niespodzianka przez moment stała się realna. Radość Fiorentiny nie potrwała jednak zbyt długo.
Tuż po drugim trafieniu Vlahovicia ręką w polu karnym zagrał bowiem Martinez Quarta. Do piłki podszedł Josip Ilicić i uderzył w środek bramki.
Drągowski rzucił się w bok, ale mimo to był bliski odbicia piłki. Ostatecznie futbolówka odbiła się od jego nogi i wylądowała w siatce.
Atalanta wygrała więc we Florencji 3:2 i wróciła na czwarte miejsce w Serie A. Walka o miejsce w Lidze Mistrzów zapowiada się we Włoszech pasjonująco, bo drugi Milan od piątego Napoli dzielą tylko cztery punkty.