Finał Ligi Mistrzów od razu przerwany! Mogło być tragicznie... [WIDEO]

Rozpoczęcie starcia Realu Madryt z Borussią Dortmund zaplanowano na 21:00. Slavko Vincić faktycznie gwizdnął chwilę po wybiciu "godziny zero".

Zanim jednak zawodnicy zdołali dobrze wejść w mecz, to trzeba było go przerwać. Wszystko ze względu na kibiców, którzy momentalnie wbiegli na murawę.

Na placu gry pojawiło się trzech nieproszonych gości. Pokazało to przede wszystkim spore nieprzygotowanie ze strony służb porządkowych. Zanim zdążyły one zareagować, to fani przebiegli spory kawałek.

Nagrania z zajścia są naprawdę kuriozalne. Całe szczęście, że żaden z kibiców nie miał złych zamiarów i nie doszło do ataku na piłkarzy. Byłoby to możliwe ze względu na absolutną niekompetencję stewardów.

Warto dodać, że fani nie tylko wdarli się na murawę, ale też bez większych problemów zdołali uciec później w stronę trybun. Takiego początku Ligi Mistrzów chyba jeszcze nie było.