"FIFA musi liczyć na Real". Infantino i Perez siadają do negocjacji
W kuluarach trwają negocjacje na piłkarskim szczycie. Swoje interesy do załatwienia mają Real Madryt i FIFA.
Sprawę opisał dziennik Marca. Według niego punktem wyjścia do rozmów są relacje Florentino Pereza i Gianniego Infantino. Te, zdaniem gazety, mają być wręcz przyjacielskie.
Gazeta uważa, że Real i FIFA muszą znaleźć porozumienie dotyczące finansowej strony Klubowych Mistrzostw Świata. Co prawda negocjuje je już Europejskie Stowarzyszenie Klubów, ale "Królewscy" nie należą do tej organizacji.
- FIFA wie, że musi liczyć na Real. To oznaczy, że będzie musiała ugiąć się pod jego niektórymi żądaniami finansowymi - ocenia Marca.
Marzeniem FIFA ma być przebicie pułapu 100 mln euro dla zwycięzcy klubowego mundialu. Do ustalenia pozostają nagrody za sam start czy pomniejsze wyniki na mistrzostwach.
Drugim tematem rozmów jest miejsce finału mistrzostw świata w 2030 roku. Chętnych jest wielu: mecz chciałoby zorganizować Maroko, walczy o niego Barcelona, ale FIFA najchętniej zorganizowałaby go na Santiago Bernabeu.
Problem polega przygotowaniu obiektu do mistrzostw i finału. FIFA chciałby go mieć do swojej wyłącznej dyspozycji na trzy miesiące. Dla Realu oznacza to duże finansowe straty.
W tle jest jeszcze wzmocnienie prestiżu plebiscytu FIFA The Best. Obu stronom zależy, by jego waga stała się większa od Złotej Piłki.