FIFA chwali się pomocą dla Ukrainie. Przemilcza, kto wywołał wojnę

FIFA nawet przy okazji słusznych działań potrafi wywołać konsternację. Piłkarska federacja stara się jak tylko może, by przemilczeć odpowiedzialność Rosji za wywołanie wojny w Ukrainie.
Działanie FIFA wobec agresora od początku budzi spore wątpliwości. Co prawda Rosja została wykluczona z udziału w barażach o awans do mistrzostw świata, ale na tak zdecydowaną reakcję trzeba było długo poczekać. Wcześniej formułowano kuriozalne propozycje, by Rosjanie brali udział w rywalizacji pod neutralną flagą i nazwą "Rosyjskiego Związku Piłki Nożnej".
Teraz FIFA poinformowała o sfinansowaniu pomocy humanitarnej dla Ukrainy. Na dary, które wysłano do tamtejszego związku piłkarskiego, wydano 1 mln dolarów.
FIFA w swoim oświadczeniu w tej sprawie używa słowa "wojna", ale równie chętnie korzysta z wyrażeń o łagodniejszym wydźwięku.
- W obliczu tego konfliktu chcemy odegrać swoją rolę i wesprzeć ludzi w Ukrainie oraz tych uciekających przed wojną. Fundacja FIFA jest gotowa udzielić niezbędnej pomocy we współpracy ze społecznością piłkarską w Ukrainie i regionie - powiedział Gianni Infantino.
Piłkarska centrala podkreśla, że wysłała przede wszystkim apteczki, o które prosił Ukraiński Związek Piłki Nożnej. Ponadto chwali się wprowadzeniem tymczasowych przepisów, które mają wspierać piłkarzy i kluby z Ukrainy.
Z komunikatu FIFA nie wynika za to, kto jest agresorem. Nazwa "Rosja" w jej oświadczeniu nie padła ani razu.