Festiwal zmarnowanych szans! Stal Mielec nie mogła do tego dopuścić [WIDEO]
Stal Mielec zremisowała z Zagłębiem Lubin 2:2 (1:0) na własnym boisku. Gospodarze w koncertowy sposób roztrwonili sporą przewagę.
Stal miała zdecydowaną przewagę na początku niedzielnego spotkania. Ataki gospodarzy opłaciły się w 33. minucie, gdy wywalczyli oni rzut karny.
Kłudka kopnął w głowę jednego z rywali, za co zobaczył żółtą kartkę. Ponadto sędzia wskazał na wapno. Stały fragment gry spokojnie wykorzystał Wlazło.
Po zmianie stron "Miedziowi" dalej byli konsekwentnie obijani. Dobrze jednak spisywał się Hładun, który powstrzymywał rywali. W 51. minucie udało się przełamać napór rywali.
Po rzucie wolnym dobrze odnalazł się Wdowiak. Pomocnik dopadł do odbitej piłki i trafił do siatki z trudnej pozycji. Remis nie utrzymał się jednak długo.
W 56. minucie z dystansu huknął Senger. Wydawało się wówczas, że Stal zapewni sobie trzy punkty, tym bardziej, że jej ataki nie ustawały. Podopieczni trenera Niedźwiedzia sami jednak spłatali sobie figla.
W 76. minucie koszmarne wyjście z bramki zaliczył Mądrzyk. Wobec tego faulem ratował się Wlazło. Doświadczony pomocnik powalił rywala wychodzącego na czystą pozycję i został wyrzucony z boiska.
Grające w przewadze Zagłębie doprowadziło do wyrównania. W 83. minucie Wdowiak popisał się ładnym uderzeniem głową. Tym samym niedzielne starcie zakończyło się remisem 2:2 (1:0).