Fernando Santos wyciągnął wnioski z wpadki z Mołdawią. Wskazał, czego najbardziej brakuje reprezentacji Polski

Reprezentacja Polski pod wodzą Fernando Santosa zdobyła jedynie trzy punkty w trzech meczach eliminacji do EURO 2024. W rozmowie z tygodnikiem "Piłka Nożna" portugalski selekcjoner podkreśla, że wyciągnął już wnioski z niedawnej porażki z Mołdawią.
W Kiszyniowie biało-czerwoni prowadzili do przerwy 2:0, lecz sensacyjnie przegrali ten mecz 2:3. Fernando Santos przyznał, iż przeanalizował już ten mecz. Nie chciał jednak mówić zbyt wiele o konkretnych wnioskach.
- Przeszła mi przez głowę myśl: co tu się wydarzyło? Nadal trudno jest przetrawić to, że mecz układający się po naszej myśli nagle w wyniku przypadkowych bramek i naszych błędów kończy się w ten sposób - powiedział Santos.
- Oczywiście, że teraz, już na chłodno, potrafimy dostrzec pewne rzeczy, widzimy je z większego dystansu. Zdajemy sobie sprawę z tego, że musimy poprawić kilka kwestii, żeby taka sytuacja więcej się nie powtórzyła. Już je zidentyfikowaliśmy - przyznał.
- Podejdziemy więc do kolejnych spotkań w taki sposób, w jaki powinniśmy podejść do kluczowych meczów, w których potrzebujemy ponownie uzyskiwać dobre wyniki. Proszę mi jednak wybaczyć, że nie chcę mówić o szczegółach na łamach prasy, gdyż w pierwszej kolejności o naszych przemyśleniach i wnioskach muszą dowiedzieć się zawodnicy - podkreślił.
W rozmowie z tygodnikiem "Piłka Nożna" Santosa zapytano o to, czego najbardziej brakuje reprezentacji Polski. Portugalczyk nie ma w tej kwestii żadnych wątpliwości. Pozostaje jednak optymistą przed kolejnymi zgrupowaniami.
- Brakuje nam przede wszystkim wyników. Jesteśmy warci więcej niż tylko trzy punkty zdobyte w trzech meczach eliminacji EURO 2024, jesteśmy warci więcej niż nasza obecna pozycja. Udowodnimy to. Nie mam wątpliwości, że będziemy w stanie wyjść z tego trudnego momentu - zakończył.