Fernando Santos kompletuje sztab reprezentacji. Kulesza ujawnił szczegóły, skomentował kandydaturę Piszczka
Fernando Santos jest już w Polsce i rozpoczął przygotowania do eliminacyjnych spotkań z Czechami oraz Albanią. Portugalczyk w najbliższym czasie powinien skompletować ostateczny sztab kadry. Szczegóły w rozmowie z "TVP Sport" ujawnił Cezary Kulesza.
Nowy selekcjoner reprezentacji Polski już w ten weekend obejrzy z trybun trzy spotkania PKO Ekstraklasy. Cezary Kulesza opowiedział też nieco więcej na temat planów Santosa na kolejne tygodnie.
- Trener Santos całkowicie poświęci się pracy z reprezentacją. Będzie regularnie obecny na meczach naszej PKO Bank Polski Ekstraklasy. Ligowe spotkania będą też oglądać jego asystenci - powiedział Kulesza.
- Ponadto w najbliższym czasie spotka się ze wszystkimi trenerami reprezentacji młodzieżowych. Fernando Santos chce na początku poznać sztaby wszystkich reprezentacji. Spotkania mają posłużyć omówieniu współpracy i obraniu kierunku, w którym nasze kadry młodzieżowe mają podążać - podkreślił.
Wciąż nie wiadomo, kto ostatecznie znajdzie się w sztabie Santosa. Już w styczniu jako pierwsi informowaliśmy, że do roli jego asystentów przymierzani są Łukasz Piszczek oraz Tomasz Kaczmarek. Kulesza potwierdził to w rozmowie z "TVP Sport".
- Trener Santos spotka się z kandydatami na asystentów. Odbędzie jeszcze jedną rozmowę, wkrótce powinno być wszystko jasne. Myślę, że to kwestia dwóch tygodni - ujawnił.
- Już tak jest, że jeśli w danej profesji pojawia się ktoś nowy, to niektórzy krytykują, a niektórzy chwalą. Wiem, że Piszczek jest ambitną osobą i jeżeli dołączy do tego sztabu, to da z siebie wszystko, by naszej reprezentacji pomóc. Kiedyś trzeba zacząć pracę. Nie wykluczam, że teraz jest czas Łukasza Piszczka - przyznał.
- Wszystko zależy od niego i trenera Santosa. Chciałbym podkreślić jeszcze jedną rzecz. Sztab, który mamy obecnie, czyli trenera ze swoimi asystentami i trenerami, jest w stanie pracować już teraz. Trener Piszczek i Kaczmarek mogą dodatkowo zostać dokooptowani do składu, bo znają polską ligę i realia naszej piłki - zakończył.