Fenomenalny gol w 97. minucie! Śląsk na dnie, Motor szaleje [WIDEO]
Motor Lublin rzutem na taśmę wygrał 2:1 ze Śląskiem Wrocław. W ostatniej akcji meczu Marek Bartos zdobył fantastyczną bramkę na wagę zwycięstwa.
Śląsk podszedł do tego starcia, zajmując ostatnie miejsce w ligowej tabeli. W siedmiu poprzednich meczach ligowych "Wojskowi" zdobyli tylko cztery punkty, nie odnosząc ani jednego zwycięstwa.
Na początku spotkania Samuel Mraz wpadł w pole karne Śląska. Serafin Szota zatrzymał szarżującego Słowaka. W kolejnej akcji Kaan Caliskaner próbował przygotować sobie pozycję do strzału, ale poślizgnął się w szesnastce "Wojskowych".
W 17. minucie Caliskaner otrzymał idealną centrę z lewego skrzydła. Niemiec źle dołożył głowę do piłki, umożliwiając Leszczyńskiemu spokojną interwencję. W pewnym momencie Petkow popełnił błąd, tracąc piłkę we własnym polu karnym. Pokorny zaasekurował kolegę, zatrzymując Pokornego. Po chwili Ndiaye próbował zaskoczyć Leszczyńskiego, ale minimalnie przestrzelił.
Motor tworzył kolejne sytuacje, próbując objąć prowadzenie. Z kolei gra ofensywna wicemistrzów Polski praktycznie nie istniała. W 36. minucie Samper posłał idealne dośrodkowanie na głowę Mraza. Słowak przeniósł piłkę obok bramki.
W końcu nastąpił pierwszy ofensywny wypad Śląska. Brkić zatrzymał Świerczoka, a dobitka Schwarza wylądowała na poprzeczce. Ta sytuacja pobudziła wrocławian. W 44. minucie Świerczok znów stanął oko w oko z Brkiciem i tym razem trafił do siatki. Był to jego pierwszy gol w barwach "Wojskowych".
Do przerwy Śląsk prowadził 1:0. Tuż po zmianie stron obrońcy Motoru popełnili spory błąd. Samiec-Talar przejął piłkę i szykował się do strzału, ale został sfaulowany na 18. metrze przez Bartosa.
Po godzinie gry Macenko uratował wrocławian, uprzedzając Króla pod bramką. W 67. minucie Wolski oddał dwa strzały, najpierw trafił w kolegę z drużyny, a później pozwolił Leszczyńskiemu na skuteczną interwencję.
W 83. minucie Motor doprowadził do remisu. Po centrze Sampera piłki nie wybili ani Szota, ani Petkov. Z błędu bezlitośnie skorzystał Simon.
W doliczonym czasie gry Motor przechylił szalę zwycięstwa na swoją stronę. Bartos oddał idealne uderzenie z rzutu wolnego.
Motor wygrał 2:1 i awansował na dziesiąte miejsce w tabeli. Śląsk zamyka ligową stawkę.