Fenomenalny gol Valverde! Uratował Real w doliczonym czasie [WIDEO]

Real wrócił do gry po odpadnięciu z Ligi Mistrzów. W poprzednią środę "Królewscy" przegrali rewanż z Arsenalem 1:2, tracąc szansę na występ w półfinale rozgrywek.

Przeciwko Athletikowi "Los Blancos" od pierwszego gwizdka przejęli kontrolę nad piłką. Na początku meczu Jude Bellingham próbował zaskoczyć Unaia Simona, ale został zablokowany. W kolejnych minutach obrońcy "Los Leones" potrafili neutralizować atuty Viniciusa czy Fede Valverde.

W 28. minucie Vini oddał bardzo niecelny strzał sprzed pola karnego. Po drugiej stronie Alex Berenguer dał się zablokować. W 40. minucie Simon czujnie uprzedził Bellinghama.

W pierwszej połowie nie padła żadna bramka. Kibice na Santiago Bernabeu nie mogli być zadowoleni z postawy swoich podopiecznych. Piłkarze nie wynagrodzili fanom ostatniej porażki z Arsenalem.

Na początku drugiej odsłony Rodrygo posłał piłkę obok słupka. Camavinga nie potrafił zaś zaskoczyć Simona. Bramkarz "Los Leones" dobrze interweniował też po zagraniu Modricia. Athletic odpowiedział mierną próbą Djalo.

W 54. minucie Valverde huknął obok bramki. Niedługo potem Carlo Ancelotti postanowił przeprowadzić ofensywną zmianę. Endrick wszedł z ławki za Daniego Ceballosa. Ernesto Valverde odpowiedział, wpuszczając na murawę Inakiego Williamsa.

W końcu piłka zatrzepotała w siatce po strzale Viniciusa. Gol skrzydłowego został jednak anulowany, ponieważ Endrick był na spalonym na wcześniejszym etapie akcji.

Następnie piłkarze Realu domagali się odgwizdania rzutu karnego po starciu Nuneza z Bellinghamem. Sędzia uznał, że zawodnik z Bilbao nie popełnił przewinienia. W kolejnej akcji Bellingham w dobrej sytuacji uderzył w trybuny.

Real wygrał 1:0 i nadal pozostaje wiceliderem ligi hiszpańskiej. Strata do pierwszej Barcelony wynosi cztery punkty. Athletic plasuje się na czwartej lokacie.