FC Bayern. Tak Robert Lewandowski zareagował na wyniki badań. "Był zaskoczony. Trochę przygasł"
Wtorkowa wiadomość o tym, że Robert Lewandowski będzie musiał pauzować przez około cztery tygodnie, była dla wielu osób dużym zaskoczeniem. Dziennikarz niemieckiego "Bilda", Christian Falk, w rozmowie ze "Sport.pl" opowiedział o reakcji Polaka na te wieści.
W poniedziałek Polski Związek Piłki Nożnej poinformował, że kontuzja Roberta Lewandowskiego nie jest groźna, a napastnik nie zagra przez około 5-10 dni. Niestety, kolejny dzień przyniósł zdecydowanie gorsze wiadomości.
We wtorek oficjalny komunikat wydał Bayern. Przyznano, że pauza Lewandowskiego potrwa cztery tygodnie. Christian Falk, ceniony niemiecki dziennikarz, opowiedział o szczegółach w rozmowie ze "Sport.pl".
- Robert też był tym zaskoczony. Myślał, że jest 50 procent szans na zagranie z Lipskiem i po tej wiadomości trochę przygasł - ujawnił Falk.
- W klubie chcieli mieć diagnozę do południa, a była kilka godzin później, więc naprawdę chcieli się na wszelkie sposoby upewnić - dodał, podkreślając, że nie ma mowy o pomyłce.
Wielu kibiców oraz dziennikarzy zwraca uwagę na fakt, że "Lewemu" bardzo trudno będzie pobić legendarny rekord Gerda Muellera pod względem największej liczby goli w Bundeslidze. Falk wierzy jednak, iż ta sztuka uda się Polakowi.
- Jeśli Lewandowski będzie musiał zrobić czterotygodniową przerwę, nadal zostaną trzy mecze, aby strzelić sześć goli. Na świecie jest niewielu ludzi, którzy mogą to zrobić, ale Robert jest jednym z nich! Możliwe też, że wróci tydzień wcześniej, więc tak, zakładam, że nadal może pobić rekord Muellera - zakończył.