FC Barcelona. Xavi żalił się na stan murawy. Nadział się na ripostę. "Mówimy o piłce czy oponach w F1?"
FC Barcelona w niedzielę zremisowała na wyjeździe z Getafe 0:0. Xavi po meczu narzekał na warunki, w jakich odbył się mecz. Naraził się w ten sposób na kpiny ze strony trenera gospodarzy Quique Sancheza Floresa.
Barcelona w trzecim meczu z rzędu nie potrafiła strzelić gola. Xavi część winy zrzucił na stan boiska na stadionie Getafe. Jego zdaniem trudno było na nim szybko wymieniać podania.
- Stan murawy miał na nas wpływ. Bardzo trudno grać w takich warunkach. To nie był jednak decydujący czynnik. Nie graliśmy dobrze. Musimy odzyskać czucie - mówił Xavi.
Trener Barcelony zwracał też uwagę na porę rozegrania meczu. Spotkanie rozpoczęło się o 16:15. Xavi twierdzi, że jego drużyna nie jest przyzwyczajona do gry o tej porze.
Na żale 42-latka po meczu odpowiedział trener gospodarzy. Quique Sanchez Flores mówił zwłaszcza o stanie boiska.
- Nie graliśmy na kamieniach, ani na ziemi. Murawa była wspaniała, taka sama dla obu drużyn. W Barcelonie trawa jest bardzo krótka ze względu na umiejętności techniczne piłkarzy. My gramy w takich warunkach, jakie są dla nas najlepsze. Czy my nadal rozmawiamy o piłce nożnej? A może o Formule 1 i oponach? Przestrzegamy zasad - kpił trener Getafe.
Barcelona mimo remisu zdecydowanie prowadzi w tabeli La Liga. Nad drugim Realem Madryt ma jedenaście punktów przewagi.