FC Barcelona. Koeman zareagował na słowa dziennikarza. "Dostaję takie pytania, jakby mnie tu już nie było"

Ronald Koeman być może po raz ostatni pojawił się na konferencji prasowej jako trener FC Barcelony. - Dostaję takie pytania, jakby mnie tu już nie było - odpowiadał dziennikarzom.
Katalońskie dzienniki podały, że los Koemana jest już przesądzony. Holender ma stracić pracę po spotkaniu z Atletico Madryt. Nawet nie poprowadzi w nim drużyny - z powodu zawieszenia nie będzie mógł usiąść na ławce rezerwowych.
Sam Koeman twierdzi, że nie otrzymał żadnej wiadomości od władz klubu. Jest jednak świadomy swojej sytuacji.
- Klub niczego mi nie przekazał. Nie rozmawiałem z prezydentem Laportą. Wiem, że wiele rzeczy wycieka z klubu. Z pewnością zostałem już skazany - stwierdził Koeman.
- Jestem w Barcelonie z miłości do klubu. Przyszedłem w bardzo trudnej sytuacji. Każdy ma swoje zdanie. Dbam o piłkarzy. Męczy mnie już bronienie się. To nie ma sensu. Chciałbym kiedyś powiedzieć, co myślę - dodał Holender.
Koeman jednak się bronił. Odpowiedział choćby na wątpliwości dotyczące ustawienia taktycznego Barcelony.
- Skład będzie taki sam za trzy miesiące. Ciągle mówimy o systemie, ale nie o to chodzi. Jeśli nie mamy skrzydłowych potrafiących grać jeden na jednego, to musimy szukać bocznych obrońców. Trzeba grać tym, co się ma - powiedział trener Barcelony.
Wiele o pozycji Koemana mówi jedno z pytań zadanych przez dziennikarzy. Holender miał wskazać swój najlepszy i najgorszy moment w Barcelonie.
- Dostaję takie pytania, jakby mnie tu już nie było. Najlepszy moment to podpisanie kontraktu. Najgorszy - odejście Leo Messiego - podsumował Koeman.