FC Barcelona reaguje na "skandal biletowy". Nowe zasady wstępu na mecze

"Duma Katalonii" nie zdobędzie w tym sezonie europejskiego trofeum. Ekipa Xaviego odpadła w rywalizacji z Eintrachtem Frankfurt, który wygrał rewanżowe spotkanie 3:2. Niemcy w pewnym momencie spotkania prowadzili aż 3:0, co wywołało euforię w znacznej części... Camp Nou.

Stadion FC Barcelony był bowiem tłumnie wypełniony sympatykami drużyny z Bundesligi. Przyjezdni kibice wykorzystywali dotychczasową politykę biletową Hiszpanów, która sprzyjała odsprzedawaniu wejściówek.

Chociaż tak zwane "koniki" żądały wysokich kwot, wspomniany proceder cieszył się dużą popularnością wśród Niemców. W jego efekcie trybuny Camp Nou, w niektórych miejscach przypominały białą ścianę, zaś Eintracht mógł czuć się prawie jak na meczach domowych.

Sceny te wywołały osłupienie wśród członków zarządu FC Barcelony, który w końcu postanowił działać. Joan Laporta zapowiedział zmiany, które będą dotyczyły wstępu na mecze "Dumy Katalonii".

- Już teraz mogę potwierdzić, że w rozgrywkach międzynarodowych bilety będą imienne. Jest to środek, którego nie chcieliśmy podejmować, ale teraz nie mamy wyboru. Jeśli chodzi o wczorajszą sytuację, to biorę na siebie odpowiedzialność - stwierdził na antenie "TV3".

Nowe metody mają na celu ukrócenie powszechnej praktyki sprzedawania biletów. Hiszpańskie media alarmują bowiem, że niektórzy socios FC Barcelony współpracują z hotelami w celu sprawniejszego oddawania swoich wejściówek.