FC Barcelona. "Nie zapominajmy o tym". Były napastnik Realu stanął w obronie Roberta Lewandowskiego
Predrag Mijatović, były napastnik Realu Madryt, skomentował El Clasico w Pucharze Króla. Czarnogórzec stanął w obronie Roberta Lewandowskiego.
Mijatović w przeszłości był znanym napastnikiem. Jego gol dał Realowi triumf w finale Ligi Mistrzów w 1998 roku. Po zakończeniu kariery działał jako dyrektor sportowy "Królewskich".
54-latek w środę mógł obejrzeć, jak jego następcy z Realu rozbijają Barcelonę 4:0. Drużyna Xaviego przez wiele minut była bezradna. Niewiele pokazał też Robert Lewandowski.
- Starał się, ale na pewno nie będzie tego meczu szczególnie pamiętał. Tak to już jest w ataku, nie w każdym meczu strzela się gole. Ale Robert to jeden z moich ulubionych napastników. A co do jego wkładu w sytuację Barcelony: dla mnie to jeden z głównych architektów jej pozycji. Barcelona jest w lidze tam, gdzie jest, głównie dzięki bramkom Lewandowskiego. Nie zapominajmy o tym - powiedział Mijatović w rozmowie z portalem "WP Sportowe Fakty".
Lewandowski wciąż jest liderem klasyfikacji strzelców La Liga. Polak w tym sezonie zdobył 17 bramek. Benzema ma na koncie trzy trafienia mniej.
- Moim zdaniem pichichi zostanie Lewandowski. Po pierwsze Benzema miewa jak wiemy problemy z kontuzjami, a po drugie - dla Karima absolutnym priorytetem, jak i dla Realu, będzie Liga Mistrzów - uważa Mijatović.
W La Liga wszystko wskazuje na zwycięstwo Barcelony, która ma dwanaście punktów przewagi nad rywalem z Madrytu. W najbliższej kolejce drużyna Lewandowskiego zagra z Gironą, Real podejmie Villarreal.