FC Barcelona. Joan Laporta wyznaczył cele transferowe. "Erling Haaland to jego obsesja"
Joan Laporta wziął się ostro do roboty. Hiszpański dziennikarz Oriol Domenech wskazał cele transferowe nowego prezydenta Barcelony.
Laporta wraca do pracy na Camp Nou po blisko jedenastu latach. Domenech twierdzi, że nowy-stary szef klubu ma ambitne plany transferowe. Jego zdaniem chciałby w pierwszej kolejności sprowadzić Erica Garcię, Davida Alaba i Erlinga Haalanda. W przypadku dwóch pierwszych sprawa jest o tyle łatwiejsza, że nie trzeba za nich płacić. Obaj po sezonie będą dostępni na zasadzie wolnego transferu.
Trudniej będzie sprowadzić Haalanda. Domenech twierdzi, że latem będzie można go wykupić z Borussii za 75 mln euro. Wcześniej pojawiały się jednak inne informacje - klauzula tej wysokości miałaby zacząć obowiązywać dopiero latem 2022 roku. W najbliższych miesiącach Borussia mogłaby zatem podyktować za norweskiego snajpera dowolną cenę.
Stale z Barceloną jest też łączony Memphis Depay. Transfer Holendra ma być uzależniony od przyszłości Ronalda Koemana. Jeśli ten zostanie w Barcelonie, to napastnik Olympique Lyon zapewne trafi na Camp Nou. Co istotne - na zasadzie wolnego transferu.
Podobne nazwiska w artykule o możliwych wzmocnieniach Barcelony podaje "AS". Gazeta nazywa nawet Haalanda "obsesją Laporty". Według niej w ściągnięciu Norwega na Camp Nou miałyby pomóc dobre relacje między nowym szefem klubu a agentem piłkarza Mino Raiolą.
Przeszkodę stanowią pieniądze, ale Laporta zdaje się mieć pomysł jak temu zaradzić.
- Klub zamierza wyemitować obligacje, które pozwolą zachować mu płynność finansową mimo miażdżącego zadłużenia. Dla Laporty jest jasne, że do naprawienia budżetu klubu jest konieczne zbudowanie zwycięskiej drużyny - komentuje "AS".
Gazeta łączy z Barceloną także Sergio Aguero, któremu kończy się kontrakt z Manchesterem City. Ponadto na Camp Nou może trafić środkowy pomocnik. Faworytem Koemana jest Georginio Wijnaldum z Liverpoolu.
Nie wiadomo jeszcze, jaka będzie przyszłość Leo Messiego. Argentyńczyk ma przynajmniej wysłuchać oferty Barcelony. Wcześniej podobno nawet tego nie rozważał. Więcej na ten temat TUTAJ.