FC Barcelona chce wielkiego transferu. Łudzi się, że wystarczy 35 mln euro
FC Barcelona pracuje nad wzmocnieniem składu. Na jej liście życzeń znajdują się dwa nazwiska.
Od dawna celem transferowym Barcelony jest defensywny pomocnik Deco śnił o pozyskaniu Amadou Onany z Evertonu, ale ten jest zdecydowanie zbyt drogi.
Z powodu napiętej sytuacji finansowej ustępujący mistrzowie Hiszpanii muszą skupiać się na rozwiązaniach "niskobudżetowych". W przypadku wzmocnienia środka pomocy taką opcją jest Guido Rodriguez, któremu wraz z końcem czerwca kończy się kontrakt z Betisem.
- Argentyńczyk ma 30 lat, jest sprawdzonym pomocnikiem, który ma znakomite umiejętności fizyczne i taktyczne. Xavi zimą zgodził się na jego transfer - pisze Mundo Deportivo.
Na razie Barcelona nie podpisała umowy z Rodriguezem. Klub wciąż się łudzi, że latem może mieć na wyciągnięcie ręki piłkarza o wyższych umiejętnościach.
Miałby nim być Joshua Kimmich, którego czas w Bayernie zdaje się zmierzać do końca. Kontrakt Niemca obowiązuje tylko do końca czerwca 2025 roku. W dodatku w ostatnich miesiącach w mediach pojawiły się liczne doniesienia, że piłkarz byłby zainteresowany zamknięciem obecnego rozdziału w karierze.
Bayern jest więc w dość niewygodnej sytuacji. Jeśli szybko nie przedłuży umowy z Kimmichem, to nadchodzące okno transferowe będzie ostatnim, w którym będzie mógł go w miarę korzystną cenę.
- Właśnie w takich okolicznościach Barcelona może znaleźć topowego defensywnego pomocnika za przystępną cenę 30-35 mln euro. Inną rzeczą byłoby jego wynagrodzenie, czyli 8 mln euro na rękę - tłumaczy Mundo Deportivo.
Fanem talentu Kimmicha jest podobno Xavi. Sam piłkarz deklarował, że byłby zainteresowany grą w Barcelonie.