Oni naprawdę to zrobili! Historyczny wyczyn Jagiellonii [WIDEO]
Jagiellonia Białystok przegrała z Cercle Brugge 0:2 (0:1). Mimo tego "Duma Podlasia" awansowała do ćwierćfinału Ligi Konferencji.
Początek czwartkowego meczu zwiastował gigantyczne problemy dla Jagiellonii. Belgowie od razu "siedli" na przyjezdnych i nie pozwalali im na opuszczenie połowy. Bywało, że mistrzowie Polski tkwili okopani we własnym polu karnym.
Tak rozpaczliwa defensywa nie wytrzymała długo. Już w 8. minucie strzelił Van der Bruggen, który dopadł do odbitej piłki i huknął poza zasięgiem Abramowicza. Niemal od razu po tym golu Cercle ruszyło po kolejne trafienie.
Gości bardzo długo ratowała nieskuteczność rywali. Gospodarze mieli rzut rożny za rzutem rożnym, ale nie potrafili ich wykorzystać. Jagiellonia wcale nie wyglądała przy tym zbyt dobrze, regularnie dochodziło do nieporozumień między Abramowiczem a linią obrony.
W końcu sam golkiper "Dumy Podlasia" musiał popisać się interwencją. Polaka próbował zaskoczyć Efekele, lecz jego strzał został kapitalnie wyłapany.
Po zmianie stron postawa ekipy Siemieńca wcale nie była lepsza. Cercle znów mocno zaczęło i szybko zebrało plony. W 50. minucie trafił Augusto, który skorzystał z fatalnego i niewytłumaczalnego zachowania defensywy białostoczan.
To oczywiście Belgów nie urządzało, znów ruszyli do natarcia, dzięki czemu Jagiellonia miała nieco więcej miejsca. Sporo ożywienia wniosło też wpuszczenie Churlinova oraz Romanczuka, jednak zmarnowali oni swoje okazje.
Końcówka czwartkowego meczu upłynęła pod znakiem rozpaczliwej obrony "Dumy Podlasia". Cercle szukało szans przede wszystkim po stałych fragmentach, jedno z uderzeń Silva zablokował własną głową.
Ta heroiczna postawa przyniosła efekt. Jagiellonia przegrała 0:2, ale w dwumeczu triumfowała 3:2 i awansowała do ćwierćfinału Ligi Konferencji. To najlepszy wynik polskiego klubu od czasu przygody Lecha Poznań.