Fatalna seria Radomiaka trwa. Cracovia wygrała na terenie beniaminka
Radomiak Radom od końcówki lutego pozostaje bez zwycięstwa w PKO Ekstraklasie. W piątkowy wieczór podopieczni Dariusza Banasika przegrali u siebie z Cracovią 0:1. Jedyną bramkę zdobył Jakub Myszor.
Jesienią beniaminek był jedną z ligowych rewelacji, wygrywając kolejne spotkania. Po przerwie zimowej radomianie radzą sobie jednak dużo gorzej. Wygrali jeden z ostatnich jedenastu meczów.
W piątkowy wieczór nie zdołali się przełamać i znaleźć sposobu na Cracovię. "Pasy" na prowadzenie wyszły w 24. minucie. W polu karnym znakomicie zachował się wówczas Jakub Myszor.
Radomiak starał się szybko odpowiedzieć, lecz krakowianie dobrze się bronili. Szczęścia próbował między innymi Silva, który w dobrej sytuacji główkował nad poprzeczką.
Gospodarze zdecydowanie częściej atakowali, ale odpowiedzi Cracovii mogły w drugiej połowie okazać się zabójcze. "Pasy" dwukrotnie trafiły do siatki, lecz te gole nie zostały uznane.
Najpierw ze względu na faul anulowano trafienie Jablonskiego, a później po analizie VAR dostrzeżono spalonego Myszora. W międzyczasie na trybuny za protesty wyleciał trener Radomiaka, Dariusz Banasik.
W końcówce arbiter odgwizdał rzut karny dla gospodarzy, dopatrując się faulu Rapy na Santosie. Powtórka pokazała jednak, że nie było mowy o przewinieniu i zawodnik Radomiaka zarobił jedynie żółtą kartkę.
Ostatecznie wynik już się nie zmienił - Cracovia wygrała 1:0 i definitywnie zapewniła sobie ligowy byt na kolejny sezon. Radomiak też nie musi się o to obawiać, choć w pucharach na pewno nie zagra.