Farsa zamiast meczu w Copa Libertadores. Piłkarze cierpieli z powodu gazu łzawiącego [WIDEO]

Sytuacja w Kolumbii jest bardzo napięta. Od kilku dni w kraju odbywają się protesty przeciwko reformie podwyższającej podatki. Władza zdecydowanie - na ulice wysłano policję, którą upoważniono nawet do brutalnych interwencji. W wyniku zamieszek śmierć poniosły dziesiątki osób.

Do manifestacji doszło też przed meczem Junior Barranquilla z River Plate. Policja użyła wobec protestujących gazu łzawiącego. Opary przedostały się też na stadion - zmusiły piłkarzy i trenerów gości do zejścia z murawy podczas rozgrzewki. Spotkania jednak nie odwołano.

- Mecz był farsą. Piłkarze cierpieli z powodu warunków - komentował Colin Millar z portalu "Football Espana".

- Rozgrywanie meczu w sytuacji, której doświadczają Kolumbijczycy, nie było właściwe. Był gaz łzawiący, słyszeliśmy wybuchy. Nie byliśmy zadowoleni, że musimy grać w takich okolicznościach - mówił Marcelo Gallardo, trener zespołu z Buenos Aires.

Po czterech kolejkach River Plate zajmuje drugie miejsce w tabeli grupy D Copa Libertadores. Ma na koncie cztery punkty. Junior ma trzy oczka.