Fani wpadli w szał. Mecz Ligue 1 anulowany [WIDEO]

Już od samego początku spotkanie 26. kolejki Ligue 1 między Montpellier i Saint-Etienne obfitowało w boiskowe emocje. W 11. minucie Lucas Stassin zapewnił prowadzenie gościom.

W 53. minucie belgijski napastnik podwyższył wynik. I to pomimo tego, że wcześniej Maxime Bernauer otrzymał czerwoną kartkę. To przelało czarę goryczy wśród fanów gospodarzy.

Gdy do końcowego gwizdka pozostawało około pół godziny, kibice postanowili jasno wyrazić niezadowolenie z negatywnych wyników swoich ulubieńców. Przerwali wobec tego starcie.

Następnie na murawie zaczęły lądować bomby dymne oraz petardy. Na trybunach nie zabrakło rac i świec dymnych. W dolnych sektorach trybuny zajmowanej przez najwierniejszych sympatyków zaprószono również ogień.

Mimo interwencji policjantów czy funkcjonariuszy służb porządkowych nie udało się doprowadzić do wznowienia starcia. Gracze udali się do szatni, a niedługo później opuścili stadion.

Najpewniej sympatycy Montpellier swoim zachowaniem tylko pogorszyli sytuację swojego klubu. Wiele wskazuje na to, że starcie z Saint-Etienne zostanie rozstrzygnięte walkowerem!