Fan wbiegł na murawę podczas meczu FC Barcelony przy pustych trybunach. Wyjaśnił, jak dostał się na stadion

FC Barcelona wygrała z RCD Mallorca 4:0 (2:0) w sobotnim meczu 28. kolejki La Liga. W czasie spotkania na boisko wdarł się... kibic.
Liga hiszpańska wróciła do gry po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa. Mecze z powodów bezpieczeństwa są rozgrywane bez udziału publiczności. To nie przeszkodziło jednak jednemu z fanów, by wbiec na murawę podczas wyjazdowego starcia FC Barcelony z RCD Mallorca.
Do kuriozalnego zdarzenia doszło w drugiej połowie spotkania. Kibic ubrany w koszulkę Argentyny zdołał sobie zrobić zdjęcie z Jordim Albą. Następnie został złapany przez służby porządkowe i wyprowadzony poza boisko.
- Stadion-bunkier. Mecz bez kibiców. Liczba osób ograniczona do minimum. Wszyscy przebadani, zmierzono im temperaturę. Ponad 50 stron restrykcyjnego protokołu sanitarnego. I mimo tego typ w koszulce Argentyny wchodzi na boisko i robi selfie z Albą. Cyrk - napisał Jakub Kręcidło na Twitterze.
Po spotkaniu dziennikarze dotarli do fana, który przerwał mecz. Ten wyjaśnił, jak zdołał przedrzeć się na murawę.
- Wszedłem na stadion, przeskakując dwumetrowe ogrodzenie około 40. minuty meczu. Policja mnie spisała, nie chcę mówić za wiele. Dostanę mandat - wyznał.
- Moim marzeniem jest zdjęcie z Messim i poznanie go. Jordi Alba był bliżej, więc poprosiłem go o zdjęcie i pobiegłem w kierunku Messiego. Zrobiłem zdjęcie jakości, ale policja kazała mi wszystko usunąć - dodał.
Mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 4:0. Bramki dla "Blaugrany" zdobyli Vidal, Braithwaite, Alba oraz Messi.