Fabrizio Romano o tym, jak dowiedział się o transferze gracza Lecha Poznań. "Miałem informację z tego źródła"
Fabrizio Romano był gościem specjalnym "Okna Transferowego" na kanale YouTube [Meczyki]. Jeden z najpopularniejszych dziennikarzy na świecie opowiedział o kulisach tego, jak dowiedział się o transferze Afonso Sousy do Lecha Poznań, o którym informował na swoim profilu na Twitterze.
Lech Poznań oficjalnie sfinalizował transfer Afonso Sousy z Belenenses. Piłkarz związał się z "Kolejorzem" czteroletnią umową.
Głośno o tym transferze było nie tylko w Polsce. Wszystko za sprawą Fabrizio Romano, który na swoim profilu na Twitterze przekazał najświeższe wieści ws. przenosin Portugalczyka do Poznania.
W programie "Okno Transferowe" Tomasz Włodarczyk zapytał włoskiego dziennikarza o to.
- Przede wszystkim chcę powiedzieć, że to przyjemność informować o wszystkich klubach. Łatwo jest mówić o topowych zespołach z Anglii, Hiszpanii, Włoch czy Niemiec - zazwyczaj kibice mogą czytać o tych ligach na moim profilu. Ale to dla mnie przyjemność, gdy fani z innych krajów są szczęśliwy, bo widzieli informację na moim profilu. To dla mnie normalne pisać o tych klubach, jeśli mam jakieś nowe wieści - powiedział Romano w programie "Okno Transferowe" na kanale Meczyki (YouTube).
- Co do transferu Afonso Sousy - miałem informację z portugalskiego źródła. To było wątpliwe, ponieważ kiedy po raz pierwszy o tym poinformowałem, wiele ludzi mówiło mi, że to nieprawda, to się nie wydarzy, oni mają problemy. Ale moje źródło mówiło: Nie bój się, to się wydarzy w najbliższych dniach. Teraz to już jest oficjalne. Byłem szczęśliwy móc powiedzieć: okej, miałem rację, here we go, idzie do Lecha Poznań. Życzę mu wszystkiego dobrego. Widziałem, że kibice są szczęśliwi. Dawanie radości fanom przez informowanie o transferach piłkarskich jest zawsze dużą przyjemnością - podsumował dziennikarz.
Cytowany fragment od [27:45]:
Przy okazji zachęcamy Was do subskrybowania nas TUTAJ, dzięki czemu będziecie na bieżąco z naszymi kolejnymi materiałami i programami, w których nie zabraknie fantastycznych gości.