"Fabiański" wydalony z klubu. Powodem słaba forma
Mohamed Kamara trafił na bezrobocie. Dotychczasowy klub zerwał kontrakt z 25-letnim golkiperem o oryginalnym pseudonimie.
W trakcie letniego okna transferowego Mohamed Kamara opuścił gwinejską Horoyę. Nowym zespołem bramkarza zostali tanzańscy Singida Black Stars. Sierraleończyk nie zabawił tam jednak długo.
W ostatnim czasie sieć obiegła informacja o rozwiązaniu umowy z "Fabiańskim". Choć ta miała obowiązywać do 2026 roku, została zerwana z uwagi na rozczarowującą dyspozycję boiskową gracza.
Niewykluczone, że wobec wilczego biletu wręczonego mu przez władze klubu, Kamara wróci do ojczyzny. Wcześniej z sukcesami reprezentował barwy sierraleońskich FC Johansen i East End Lions.
Zagraniczne kluby zaczęły interesować się golkiperem w 2022 roku. Wtedy zaprezentował on wyborną formę w trakcie Pucharu Narodów Afryki. Wybrano go nawet MVP grupowego starcia z Algerią.
Choć Sierra Leone nie wyszło z grupy, "Fabiański" stał się bohaterem narodowym. Wieść o jego przydomku trafiła też do Polski. W rozmowie z TVP Sport gracz zdradził, jaka historia się za nim kryje.
- Ta historia z Fabiańskim zaczęła się jeszcze w czasach Arsenalu. Oglądałem dużo jego meczów zarówno w Anglii, jak i w reprezentacji Polski. Akurat pobyt Fabiańskiego w Arsenalu zbiegł się z czasem, gdy zacząłem grać w piłkę i był dla mnie inspiracją - wyznał.
- Jest fantastycznym bramkarzem. Bardzo szanuję jego umiejętności, lubię jego interwencje, uważam, że jest dobrym człowiekiem. Prezentuje styl, który starałem się przez lata zaadaptować. Dlatego zdecydowałem się na przyjęcie pseudonimu "Fabiański" - dodał.
Sytuacja "oryginalnego" Fabiańskiego nie ulega zmianie. Były reprezentant Polski wciąż przywdziewa trykot angielskiego West Hamu, z którym wiąże go porozumienie wygasające w przyszłym roku!