Fabiański: Gdy odchodziłem z Arsenalu, dostałem ofertę z klubu wielkiej czwórki. Nie żałuję, że jej nie wybrałem

Latem 2014 roku Łukasz Fabiański przeszedł z Arsenalu do Swansea. Okazuje się, że miał wówczas propozycję ze znacznie lepszego klubu.
Polak przez siedem lat gry w "Kanonierach" nie mógł być pewnym miejsca w wyjściowym składzie. Po tak długim czasie chciał przede wszystkim regularnie grać. Z tego powodu postanowił podpisać kontrakt ze Swansea.
- Gdy opuszczałem Londyn, otrzymałem jednak propozycję z innego zespołu tzw. wielkiej czwórki". Miałem tam jednak pełnić rolę rezerwowego. Po co mi to było? Potrzebowałem zaufania. Żadnej decyzji dziś nie żałuję. Zaprowadziły mnie tu, gdzie aktualnie jestem i zawsze chciałem być - mówi bramkarz Swansea w rozmowie z portalem Sportowe Fakty.
Fabiański walczy o miejsce w wyjściowym składzie reprezentacji Polski podczas przyszłorocznego mundialu. Biało-czerwoni w fazie grupowej zagrają z Senegalem, Kolumbią i Japonią.
- Moim zdaniem mecz przeciwko Senegalowi będzie najtrudniejszy i uwarunkuje, co tak naprawdę jesteśmy w stanie osiągnąć na mistrzostwach. Tak naprawdę niemal każdy zawodnik kadry Senegalu to reprezentant silnego europejskiego klubu. W samej Anglii jest ich wielu: Mane, Gueye, Niasse, Kouyate, Diouf, a mógłbym przecież wymienić jeszcze parę nazwisk - przyznaje Fabiański.