Erling Haaland ostro o sytuacji Roberta Lewandowskiego. Przyznał, że współczuł Polakowi. "To brak szacunku"

Erling Haaland ostro o sytuacji Roberta Lewandowskiego. Przyznał, że współczuł Polakowi. "To brak szacunku"
screen
Ostatnie miesiące nie były łatwe dla Roberta Lewandowskiego, który najpierw długo czekał na ofertę przedłużenia kontraktu z Bayernem Monachium, a później chciał odejść z klubu. Sytuację Polaka skomentował Erling Haaland.
Początkowo obecny napastnik FC Barcelony zamierzał zostać w Monachium na kolejne lata. Chciał jednak przedłużyć kontrakt już jesienią zeszłego roku. Bayern zwlekał jednak z rozpoczęciem rozmów.
Dalsza część tekstu pod wideo
Nie jest tajemnicą, że "Die Roten" próbowali sprowadzić Erlinga Haalanda. Norweg wybrał jednak ofertę Manchesteru City. Dopiero wtedy mistrzowie Niemiec przystąpili do rozmów z Lewandowskim.
Polak był już jednak wówczas po słowie z FC Barceloną. Przekazał Bayernowi, że chce odejść do "Blaugrany", a monachijczycy początkowo nie zamierzali się na to zgadzać.
Okazuje się, że sam Haaland był świadomy niezręcznej sytuacji, w jakiej znalazł się Lewandowski, czekając na ofertę Bayernu. Mówił o tym w dokumentalnym filmie "Viaplay".
- Jeśli stawiasz się w miejscu Lewandowskiego - nie wiem, ile goli strzelił dla tego klubu i ile zdobył tytułów - współczujesz mu. Naprawdę. Uważam, że to brak szacunku - powiedział.
Słowa Norwega pochodzą z lutego tego roku. Wówczas Polakowi nie oferowano jeszcze nowej umowy w Monachium, a sam Haaland był przed decyzją nt. tego, gdzie będzie grał od obecnego sezonu.

Przeczytaj również