Eric Cantona bojkotuje mundial w Katarze. Legenda Manchesteru United ma dość. "Tam dzieje się ludzki horror"
Eric Cantona opowiedział się przeciwko organizacji mundialu w Katarze. Francuz wystosował list otwarty, w którym sprzeciwił się organizacji piłkarskiego czempionatu "w miejscu, w którym dochodzi do ludzkiego horroru".
Eric Cantona zapowiedział, że nie będzie oglądał nadchodzących mistrzostw świata. Legenda Manchesteru United dołączyła tym samym do grona osób bojkotujących mundial w Katarze.
Francuz wystosował w tej kwestii oficjalne oświadczenie. 56-latek stwierdził, że nie jest w stanie cieszyć się piłkarskimi emocjami w miejscu, w którym prawa ludzi są krzywdzone.
Eric Cantona zwrócił też uwagę, że prawo do organizacji piłkarskiego czempionatu powinno być przyznawane tym krajom, które stawiają na faktyczny rozwój futbolu. Były piłkarz "Czerwonych Diabłów" wymienił w tym gronie USA.
- Ja, miłośnik piłki nożnej, podjąłem decyzję, że dołączę do Philippa Lahma i mu podobnych. Nie obejrzę ani jednego meczu podczas nadchodzących mistrzostw świata - zapowiedział.
- Ten mundial nie ma sensu! To coś więcej niż po prostu aberracja. Spójrzmy na horror ludzi ludzi. Ile tysięcy osób tam zginęło? Wszystko w myśl tego, żeby zabawić nas przez dwa miesiące. Dlaczego nikogo to nie obchodzi? - pytał w liście.
- Jedynym sensem tego wydarzenia są pieniądze. Biznes to biznes. Ale ja osobiście nie chcę uczestniczyć w tej wielkiej maskaradzie. W życiu są rzeczy ważniejsze niż piłka nożna! Zamiast tego powtórzę wszystkie odcinki "Colombo", dawno ich nie widziałem - dodał.
- Katar to nie kraj piłki nożnej. Nie mam nic przeciwko zorganizowaniu mistrzostw świata w kraju, w którym rzeczywiście można rozwijać i promować piłkę nożną, jak w RPA czy USA w latach 90. Ale nie tam. Mam nadzieję, że dałem trochę do myślenia moim znajomym, którzy są popieprzeni tak, jak ja. Im mniej osób będzie to oglądało, tym mniej pieniędzy otrzyma Katar - podsumował.