El. ME. Ojciec Luki Jovicia broni piłkarza. "Herb Serbii jest dla niego święty"
Luka Jović nie otrzymał powołania do reprezentacji Serbii na mecze z Paragwajem i Litwą. Zdaniem jego ojca, taka decyzja była skrajnie niesprawiedliwa a oskarżenia o symulowanie kontuzji - niesłuszne.
Hiszpańskie media spekulowały, że selekcjoner tamtejszej kadry nie zaprosił napastnika na zgrupowanie z uwagi na jego zachowanie podczas poprzednich meczów Serbów: przeciwko Portugalii i Luksemburgowi.
W pierwszym z wymienionych Jović wszedł na murawę w samej końcówce. W kolejnym już nie zagrał, zasłaniając się kontuzją. Sęk w tym, że kilka dni później wybiegł na murawę w ligowym starciu "Królewskich".
- Dla mojego syna zakładanie koszulki reprezentacji to największy honor i spełnienie marzeń, bo jest patriotą - mówił ojciec snajpera, cytowany przez "Markę".
- Herb Serbii jest dla niego święty - dodał.
Jović rozegrał jak dotąd w seniorskiej kadrze siedem spotkań. Strzelił w nich dwa gole.