El. ME. Brzęczek lekceważy rywali? "Mamy pięć spotkań za sobą i dwanaście punktów", "Nie czujemy strachu".
Jerzy Brzęczek przed poniedziałkowym meczem eliminacji mistrzostw Europy przeciwko Austrii podkreślił, że nie obawia się rywala. Nie zamierza również, nawet wobec wstydliwej porażki w starciu ze Słowenią (0:2) wywierać na swoich zawodnikach presji. "Mamy pięć spotkań za sobą i dwanaście zgromadzonych punktów" - podkreślił.
Selekcjoner naszej kadry podkreślał, że Austriacy to "zbilansowana drużyna".
- Mają w kadrze piłkarzy na wysokim poziomie, którzy na co dzień grają w Bundeslidze. To świadczy o wyrównanym zespole i zdajemy sobie sprawę, że czeka nas trudne spotkanie - ocenił.
Według Brzęczka, Austria znajduje się aktualnie na fali wznoszącej, a jej dobre wyniki pokazują, że praca, wykonywana przez szkoleniowca reprezentacji, Franco Fodę przynosi efekty.
- Rywale na pewno są mocniejsi niż w marcu, kiedy graliśmy z nimi po raz pierwszy. Mamy do nich szacunek, ale nie czujemy strachu - deklarował. Zdradził też, co będzie kluczem do sukcesu w poniedziałkowym boju.
- Musimy być kolektywem, dobrze funkcjonować w defensywie i ofensywie. Zawsze decydować będzie zespołowość. Potrzeba będzie także umiejętności indywidualnych, które będą robiły różnicę. Nie będzie u nas żadnej presji. Mamy pięć spotkań za sobą i dwanaście zgromadzonych punktów - podsumował.