Ekspert wskazał najsłabszy punkt w Realu Madryt. "To jest piłkarz, który ma braki"
W pierwszym półfinałowym starciu Ligi Mistrzów Real Madryt przegrał na wyjeździe z Manchesterem City 3:4. W pomeczowym studiu na naszym kanale Youtube Marcin Gazda, komentator "Eleven Sports", wskazał zawodnika "Królewskich", który nie może zaliczyć tego meczu do udanych.
Real Madryt stracił aż cztery gole na Etihad Stadium. Podopieczni Carlo Ancelottiego musieli radzić sobie bez Casemiro, który z powodu problemów zdrowotnych nie był gotowy na występ z Manchesterem City. Na pozycji defensywnego pomocnika wystąpił z konieczności Toni Kroos.
W programie "Meczyki Live" na naszym kanale Youtube Marcin Gazda na gorąco ocenił decyzję Carlo Ancelottiego o postawieniu na Niemca w wyjściowym składzie.
- Krytyka należy się Ancelottiemu, że na pozycji Casemiro wystawił zawodnika, który nie ma siły fizycznej, takiego przebicia. Powstawała duża przestrzeń, której Toni Kroos nie był w stanie pokryć - ocenił.
Komentator "Eleven Sports" w ostrych słowach skomentował wybór włoskiego trenera.
- Ancelotti kolejny raz pokazał, że nie zawsze odrabia pracę domową albo po prostu zbyt mocno wierzy w swoich piłkarzy, że oni - niezależnie od pozycji, na której ich wystawi - wykonają swoje zadanie w sposób przynajmniej bardzo dobry. Dzisiaj Kroos nie był w stanie tego zrobić. On nie jest w stanie tego zaoferować i nawet jakby był w najwyższej formie, którą prezentował w tym sezonie w okolicach jesieni - powiedział.
- Czasami mam wrażenie, że on gra przez jakiś dekret, ale to jest piłkarz, który ma braki. Bliżej pola karnego może być przydatny, natomiast w momencie, gdy musi grać na pozycji defensywnego pomocnika, to nie jest najlepszy pomysł - kontynuował.
Gazda zwrócił uwagę na występ całego zespołu, który nie radził sobie w kilku elementach.
- Real Madryt miał duże problemy z tym, jak City szybko przechodziło do ataku i znajdowało przestrzeń między obroną a pomocą "Królewskich". To jest kolejny kamyczek do ogródka - najpierw złe znoszenie pressingu rywala, złe ustawienie pomocy przez Ancelottiego i oczywiście sam pressing Realu Madryt też nie był najlepszy, chociaż i tak nie był to ich najgorszy element gry w tym meczu, ponieważ parę razy zabrali piłkę rywalowi pod jego bramką i z tego stworzyło się zagrożenie - podsumował.
Cytowany fragment od [13:55]:
Przy okazji zachęcamy Was do subskrybowania nas TUTAJ, dzięki czemu będziecie na bieżąco z naszymi kolejnymi materiały i programami, w których nie zabraknie fantastycznych gości.