Ekspert nie oszczędził Lewandowskiego za mecz z Belgią. "Widzieliśmy u niego złe maniery"
Kazimierz Węgrzyn ocenił grę reprezentacji Polski w przegranym meczu z Belgią (0:1). Były piłkarz ma swoje zarzuty do Roberta Lewandowskiego.
Polacy w trakcie czerwcowego maratonu zagrali z Belgią dwa razy. W pierwszym spotkaniu ponieśli klęskę 1:6, w drugim przegrali 0:1.
Węgrzyn po meczu zgłaszał uwagi przede wszystkim do postawy polskich piłkarzy w pierwszej połowie. Nie oszczędził też Roberta Lewandowskiego.
- Do przerwy grał bardzo słabo i nie boję się tego powiedzieć. Wiele mu brakowało, jakby nie miał siły. Ale w drugiej połowie wywalczył rzut wolny i zaczął grać zupełnie inaczej. Mógł skończyć to spotkanie z dwoma asystami, ale widzieliśmy u niego złe maniery. Wychodziła z niego frustracja i złość na zespół - komentował Węgrzyn w portalu "Interia.pl".
Polacy poza dwoma porażkami z Belgią w czerwcu wygrali u siebie z Walią i zremisowali na wyjeździe z Holandią.
- Ze zdobycia czterech punktów możemy być zadowoleni, choć mecz z Walią też nie był dobry. W potyczce z ich rezerwowym składem tylko wynik się nam podobał. Za to mecze z mocniejszymi rywalami pokazały, że musimy z nimi grać sposobem. Nie możemy bić się jak równy z równym, tylko musimy przeszkadzać rywalom. Grać kompaktowo i szukać szybkich ataków - analizował Węgrzyn.
Były reprezentant Polski przyznał, że Michniewicz ma dużo materiału do przemyśleń. Jego pierwszej jedenastce reprezentacji są jeszcze znaki zapytania.
- W środku pola pewnie wielu kibiców chciałoby kogoś lepszego od Krychowiaka, ale on nadal jest wyborem numer jeden. Na Polaków przeciwnicy będą ustawiali się pressingiem, więc poszukiwanie defensywnego pomocnika z umiejętnością rozpoczęcia meczu jest bardzo potrzebne... Żurkowski pokazał, że ma chęć do gry. Na pewno ma za małe doświadczenie, ale selekcjoner może na niego postawić. Problemem jest też drugi wahadłowy, obok Casha. Bereszyński? No nie wiem... Większy spokój jest w obronie, bramkarzy też mamy, w ataku sobie poradzimy. A więc zostaje środkowa strefa i lewe wahadło - podsumował Węgrzyn.