Eberl spowiadał się z decyzji ws. Muellera. "Jeśli zostanie moim szefem, to może mnie zwolnić"

Thomas Mueller po Klubowych Mistrzostwach Świata odejdzie z Bayernu Monachium. Z decyzji klubu w sprawie ikonicznego piłkarza spowiadał się Max Eberl.
Mueller jest związany z Bayernem od dziecka. Wygrał z nim wszystkie najważniejsze trofea - w tym dwa razy Puchar Europy.
Media długo plotkowały o tym, jak potoczy się przyszłość 35-latka. Ostatecznie Bayern nie zaproponował mu przedłużenia wygasającej umowy.
- To nie miało nic wspólnego z pieniędzmi. To była decyzja sportowa - wyjaśnił Eberl, członek zarządu Bayernu ds. sportowych.
- Thomas nie jest zwykłym graczem. To była złożona sprawa, dla mnie niezwykle emocjonalna. Rozmawialiśmy na ten temat z Herbertem Hainerem, Karlem-Heinzem Rummenigge i Ulim Hoenessem. Decyzja zapadła na podstawie ogólnego obrazu. Wzięliśmy pod uwagę wszystko, co chcemy zrobić latem - dodał.
W styczniu Eberl deklarował, że jeśli tylko Mueller będzie chciał, to zostanie w Bayernie Zmienił jednak zdanie. Tłumaczy to m.in. spadającym czasem gry doświadczonego zawodnika.
- Popełniłem błąd, dałem się ponieść euforii. Rozumiem, że Thomas przystąpił do rozmów z takim nastawieniem, a potem był rozczarowany. To nie była miła sytuacja, ale trzeba podejmować decyzje, które są dobre dla Bayernu - podkreśla Eberl.
- Thomas to Bayern, klub jest dla niego ponad wszystkim. To wojownik. Zawsze musiał coś udowadniać. Ale jest po prostu niezrównany - dodał. - Powinien zostać w Bayernie w innej roli. Jeśli kiedyś zostanie moim szefem, to może mnie zwolnić - zakończył ze śmiechem.