"Dziwię się Markowi Papszunowi". Twitter wrze po trzęsieniu ziemi w Rakowie Częstochowa

Papszun pracuje w Rakowie od 2016 roku. Prawdopodobnie odejdzie z klubu po zdobycia mistrzostwa Polski. Już w dorobku ma dwa Puchary Polski.

- Szkoda, że ten projekt nie zostanie zwieńczony walką o Ligę Mistrzów pod wodzą Marka Papszuna. Bo znów jest duże ryzyko, że mistrz przystąpi do pucharów, walcząc najpierw z własnymi problemami, a dopiero w dalszej kolejności z rywalami - napisał Michał Trela.

Michał Świerczewski ogłosił, że wybrał już następcę Papszuna. Nazwiska nie podał, ale w internecie - co zrozumiałe - ruszyły spekulacje.

- Jakoś mam przeczucie, że Raków będzie chciał (albo już to zrobił) sięgnąć po Dawida Szulczka. Idealnie pasuje do koncepcji i wizji budowy drużyny. Kwestia wykupu jego wykupu też raczej w zasięgu Rakowa. Generalnie dziwię się Markowi Papszunowi, że nie będzie chciał zaatakować Europy - napisał Jakub Treć.

Spore emocje wywołał też termin ogłoszenia decyzji. Adam Godlewski dziwi się, że nastąpiło to nie tylko przed zakończeniem sezonu, ale też przed finałem Pucharu Polski.

Papszun zapowiedział, że na razie nie chce kończyć kariery. Michał Kołkowski napisał, jak mógłby wyglądać wymarzony scenariusz z perspektywy 48-latka.