"Dziki dramat". Duńczycy komentują mecz Legii z Midtjylland, mocno obawiają się rewanżu

Gospodarze przed własną publicznością trzykrotnie wychodzili na prowadzenie. Za każdym razem "Wojskowym" udało się jednak doprowadzić do wyrównania i losy dwumeczu wydają się przechylać na ich korzyść.

Duńskie media mocno żałują, że ekipie Midtjylland nie udało się wywalczyć zaliczki przed rewanżem. Legia fatalne błędy w defensywie potrafiła zniwelować dobrą grą w ataku.

- Dziki dramat w Herning. Drugi tydzień z rzędu młoda atakująca gwiazda Franculino trafiła do siatki i tym razem strzeliła dwa gole, ale to nie wystarczyło, aby zapewnić zwycięstwo drużynie - pisze "Ekstra Bladet".

- Gracze Midtjylland są rozczarowani. I to jest całkowicie zrozumiałe. Kiedy w skądinąd dobrze rozegranym meczu prowadzisz trzykrotnie, nie jest optymalnie i miło opuszczać boisko z remisem - pisze "TV2".

Duńczycy mocno obawiają się rewanżu przy Łazienkowskiej. Dowodem tego są słowa Jonasa Lossla. Golkiper Midtjylland w rozmowie z duńskim oddziałem "Viaplay" mówił o atmosferze, która panuje na stadionie Legii.

- To będzie trudny mecz, gdzie gorącą atmosferę na stadionie zgotuje kilkanaście tysięcy kibiców. Wystarczy zajrzeć do internetu, żeby przekonać się, jak dziko może być na obiekcie w stolicy Polski - stwierdził.