Dziennikarze bezlitośni dla Sławomira Peszki. "Dał Piotrowi Stokowcowi kapitalną laurkę. Najlepsza reklama"

Sławomir Peszko udzielił wywiadu "Przeglądowi Sportowemu", w którym krytykował metody stosowane przez Piotra Stokowca w Lechii Gdańsk. Odniosło to jednak odwrotny skutek do zamierzonego. Wielu dziennikarzy podkreśla, że były reprezentant Polski po prostu się zbłaźnił.
O tym, że Sławomirowi Peszce nie jest po drodze z Piotrem Stokowcem, wiadomo od dawna. Szkoleniowiec nie widział dla piłkarza miejsca w Lechii Gdańsk. Ten wielokrotnie atakował go w wywiadach.
- Mam 35 lat, wystarczy mi ciągłego napinania się, analiz, jaki dystans przebiegłem podczas treningu, wypominania, że zamiast pięciu startów zrobiłem trzy, pretensji dlaczego nie pokonałem w meczu jedenastu kilometrów. I jeszcze ważna statystyka: wyhamowania. W Lechii to był standard. Ciągłe analizy i stwierdzenia, że jestem niedotrenowany - mówił w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Dziennikarze są jednak zgodni, że w tym konflikcie rację ma szkoleniowiec. Najnowsze wypowiedzi Peszki są szeroko komentowane na Twitterze.
- Przeczytałem sobie wywiad o którym tak głośno od rana i mam takie zdanie: Piotrek Stokowiec może spokojnie zaoszczędzić na agencji od dobrego PR. Najlepszą i to bezpłatną reklamę w środowisku zrobił mu Sławek Peszko - napisał Tomasz Smokowski.
- Sławomir Peszko udzielił wywiadu, w którym zarzucił trenerowi Stokowcowi, że ten wymaga profesjonalizmu, poważnego podchodzenia do zawodu, a co gorsza wolał, żeby drużyna pojechała na obóz treningowy do Cetniewa, a nie na Bali (tak, naprawdę to powiedział) - skomentował Krzysztof Stanowski.
- Dzisiaj w "Przeglądzie Sportowym" ukazał się wywiad ze Sławomirem Peszką. Jak już zapowiedział wcześniej trener Stokowiec - ani on, ani klub nie będą odnosić się do tych wypowiedzi. Jutro nie z Cetniewa, ale też nie z Bali, a z T29 ruszamy na mecz przeciwko Warcie Poznań. Trzymajcie kciuki - czytamy na oficjalnym profilu Lechii.