Dziennikarz RMF FM zapytał Zbigniewa Bońka, czy ustala skład reprezentacji Polski. Zdecydowana reakcja

Reprezentacja Polski w niedzielę wygrała z Andorą 3:0, ale trudno na tej podstawie budować optymizm przed środowym meczem z Anglią. To właśnie od pytania o to spotkanie Mazurek rozpoczął rozmowę z Bońkiem.

- Z Anglią będziemy grali inaczej. Nie przypominam sobie, żebyśmy kiedyś wygrali na Wembley. Oprócz szczęśliwego remisu, gdy mogliśmy przegrać 1:8, a dzięki wspaniałej grze Tomaszewskiego osiągnęliśmy coś historycznego. Jedziemy do Anglii zdając sobie sprawę, że drużyna angielska jest mocna, jest faworytem nie tylko tego spotkania, ale tej grupy. Dzisiaj żyjemy w takich czasach, że wszystko jest ubierane w tony, powiedziałbym, dramatyczne. Jak nie wygrasz z Andorą 5:0, 6:0, to znaczy, że mecz był słaby - stwierdził Boniek w RMF FM.

Prezes PZPN nie ukrywa, że kilku piłkarzy narzeka na zdrowie po spotkaniu z Andorą.

- Mamy pewne problemy, bo nasi przeciwnicy grali szalenie ostro. Ilość fauli, i to takich specjalnych, była bardzo duża. Mamy kilku piłkarzy, którzy mają drobne urazy, to m.in. Robert Lewandowski. Miejmy nadzieję, że dzisiaj się to wszystko pozytywnie zakończy. Jak nie, to będziemy musieli grać takimi zawodnikami, jacy będą do dyspozycji - powiedział Boniek.

Nagle wywiad potoczył się w dość niespodziewanym kierunku. Mazurek przypomniał Bońkowi, że ten niedawno powiedział, że rozmawia z Paulo Sousą nawet kilka razy dziennie. Prezes PZPN potwierdził, ale zaznaczył jednocześnie, że nie wtrąca się selekcjonerowi do jego pracy.

- To nie Zbigniew Boniek ustala kto będzie grał i jaką obrać taktykę? - dopytywał Mazurek.

- Niech będzie pan poważny. Jest poniedziałek rano - bądźmy poważni - odpowiedział Boniek.