Dziekanowski zabrał głos ws. reprezentacji Polski. Zwrócił uwagę na jedną kwestię. "Żyjemy pojedynczym meczem"

Dariusz Dziekanowski zabrał głos w sprawie reprezentacji Polski. Były kadrowicz nie wątpi, że naszą drużynę stać na sukces, lecz sam nie należy do grona skrajnych optymistów.
Podczas wrześniowego zgrupowania reprezentacja Polski zmierzy się z Holendrami (22.09) i Walijczykami (25.09). Dla "Biało-Czerwonych" będzie to okazja na rehabilitację.
Tak uważa przynajmniej Dariusz Dziekanowski, który w rozmowie z "Super Expressem" podkreślił, że obecne wyniki drużyny Czesława Michniewicza nie napawają optymizmem. Podobnie zresztą jak sama kadra, bowiem ta, zdaniem byłego piłkarza, ma pewne braki.
- Lewandowski i Milik faktycznie grają w wielkich klubach i na pewno wzrosły w związku z tym oczekiwania wobec naszej reprezentacji. Pytanie, co z tego wyniknie - powiedział Dziekanowski.
- Ja również liczę na dobre wyniki, ale do tego potrzebna jest dobra gra całego zespołu, nie tylko Lewandowskiego i Milika. Z przodu mamy komfortową sytuację, ale im bliżej naszej bramki, tym więcej jest powodów do niepokoju. Wojciech Szczęsny miał problemy ze zdrowiem, nadal ma je i Matty Cash. Jan Bednarek nie gra w klubie, a Kamil Glik gra, ale na poziomie Serie B. Jakub Kiwior ma potencjał, ale brak mu doświadczenia. Podobnie jest w drugiej linii, gdzie zastanawiamy się, kto ma tam grać razem z Piotrem Zielińskim. Czesław Michniewicz będzie musiał pokombinować - zauważył emerytowany zawodnik.
- To nie jest kwestia wiary, tylko obiektywnej oceny. A prawda jest taka, że my wciąż żyjemy jednym meczem, jaki nasza kadra rozegrała pod wodzą obecnego selekcjonera. Tym ze Szwecją, który dał nam awans na mundial. W Lidze Narodów nie mamy za to na razie zbyt wielu powodów do zadowolenia. Może poza spotkaniem z Holandią w Rotterdamie - podkreślił w wywiadzie dla "Super Expressu".
Na ten moment reprezentacja Polski zajmuje trzecie miejsce w Grupie 4 Ligi Narodów 2022/23. "Biało-Czerwoni" w czterech meczach zdobyli cztery punkty.