"Dziecinny błąd Szczęsnego". Hiszpańskie media bez ogródek po występie Polaka

Sobotni mecz na Estadi Montjuic rozpoczął się od bramki Ferrana Torresa. Celta Vigo szybko doprowadziła do remisu. W 15. minucie Pablo Duran dośrodkował z prawego skrzydła do Borjy Iglesiasa. Szczęsny wyszedł z bramki, musnął piłkę, jednak nie zdołał jej wybić. Futbolówka trafiła do napastnika, który wykończył akcję, co możecie zobaczyć TUTAJ.

W drugiej połowie Iglesias skompletował hat-tricka. Wtedy "Barca" ruszyła do odrabiania strat. Bramka Daniego Olmo i dublet Raphinhi pozwolił odnieść bezcenne zwycięstwo 4:3.

- Celta odpowiedziała na "golazo" Ferrana, wykorzystując błąd Wojciecha Szczęsnego. Bramkarz źle ocenił tor lotu piłki, przez co Borja Iglesias z łatwością mógł wykończyć akcję. Jednak chwilę później "Tek" w podobnej sytuacji zapobiegł utracie bramki, broniąc kolejny strzał Iglesiasa - opisał Roger Torello z Mundo Deportivo.

- Szczęsny mógł zrobić o wiele więcej przy bramce Iglesiasa. Nigdy nie jest też przyjemnie tracić trzech goli w meczu domowym. Jego zachowanie może ponownie rozpalić dyskusję związaną z Ter Stegenem i pozycją bramkarza. Doświadczony golkiper będzie musiał się poprawić, jeśli nie chce zbytniego szumu na koniec sezonu - stwierdził Nacho Laborga na łamach dziennika Marca.

- Cóż za dziecinny błąd Wojciecha Szczęsnego. Polak wyszedł z bramki "w poszukiwaniu much", ale dośrodkowanie z prawej strony dotarło do celu. Iglesias mógł umieścić piłkę w pustej bramce. Polak zrehabilitował się trzema obronami, ale "Panda" skompletował hat-tricka w drugiej połowie - dodał kataloński Sport, wystawiając "szóstkę".

Barcelona zajmuje obecnie pierwsze miejsce w tabeli. Jej przewaga nad drugim Realem Madryt wynosi siedem punktów. W tej kolejce "Los Blancos" zmierzą się z Athletikiem.

Ekipa Hansiego Flicka wróci do gry w najbliższy wtorek. Wtedy podejmie Mallorkę w 33. kolejce ligi hiszpańskiej.