"Dziad z Portugalii mylił nazwiska w szatni". Hajto wrócił do kadencji Santosa
Reprezentacja Polski mocno zawiodła w tegorocznej Lidze Narodów. Tomasz Hajto na antenie Polsatu Sport uważa jednak, że to nic w porównaniu z fatalną kadencją Fernando Santosa.
Hajto podkreślał, że Michał Probierz nie miał łatwego zadania w eliminacjach do EURO 2024. Wrócił do wcześniejszej pracy Fernando Santosa, która pozostawiała wiele do życzenia.
- Ja rozumiem zachowanie Probierza, bo znam go z gry w reprezentacji U-21. Przecież Michał identycznie się zachowywał w klubach. To jest powtarzalne to, co robi. Tak było w Jagiellonii, Cracovii czy Wiśle - stwierdził Hajto.
- Michał ma dwa etapy. Najpierw przejął kompletnie zdruzgotaną reprezentację Polski po dziadzie z Portugalii, który nie ogarniał kompletnie nic. On chyba nie wiedział, kto u nas gra, słyszałem, że on nazwiska w szatni mylił, więc kompletnie nie był przygotowany do pracy. Probierz w ciężkich warunkach zrobił awans do EURO 2024, na których zagraliśmy bardzo słabo - ocenił.
Jednocześnie były reprezentant Polski w Polsacie Sport wytykał błędy obecnego selekcjonera. Hajto uważa, że szkoleniowiec na siłę próbował wprowadzać do kadry zbyt wielu młodych zawodników.
- Z Austrią zagraliśmy fatalnie, nie powiecie mi, że Austria ma lepszą drużynę od naszej. Drugi etap Probierza to Liga Narodów. Ja uważam, że każdy mecz, w którym przychodzi 60 tys. kibiców, zakładasz koszulkę, jest hymn, to jest mecz niesamowicie ważny. Nie można robić takiego przekazu w mediach, że jest plac budowy, będziemy wymieniać i próbować - podkreślił.
- Z 14 piłkarzy, którym Probierz dał debiutować, jest Urbański, który jest piłkarzem do wyjściowego składu. Nie może być tak, że dzisiaj w piłce wystarczy być młodym, by być w reprezentacji - zakończył.