"Dyskusyjna sytuacja". Dobrasz ocenił kontrowersję z meczu Polski [WIDEO]

Portugalia przez większość sobotniego spotkania było stroną przeważającą. Do przerwy podopieczni Roberto Martineza prowadzili 2:0 po trafieniach Bernardo Silvy i Cristiano Ronaldo.

W drugiej połowie Polska złapała kontakt. Co więcej, w końcówce zawodnicy Michała Probierza domagali się odgwizdania rzutu karnego. W szesnastce Portugalii doszło do starcia Nelsona Semedo z Michaelem Ameyawem.

Sędzia w pierwszym tempie puścił akcję, która zakończyła się kontratakiem Portugalii i bramką samobójczą Jana Bednarka. Arbiter uznał gola i nawet nie podszedł do monitora VAR, aby samemu jeszcze raz przeanalizować całą sytuację.

- Nie każdy kontakt jest rzutem karnym - zaczął Tomasz Włodarczyk, redaktor naczelny Meczyki.pl.

- Ja mam wrażenie, że ten kontakt nastąpił, jak już Ameyaw stracił piłkę i trochę było już po akcji. Dlatego może sędzia w pierwszym tempie podjął decyzję, żeby puścić akcję, bo dla niego to było zbyt mało na rzut karny, bo piłka zmierzała już w kierunku naszej bramki. Początkowo nie miałem wrażenia, że sędzia popełnił błąd. Widząc stopklatkę, użyję stwierdzenia, że dyskusyjna sytuacja, aczkolwiek nie widzę tu wielkiej kontrowersji - dodał Dawid Dobrasz.

Kolejny mecz Polski odbędzie się we wtorek o godzinie 20:45. Biało-czerwoni podejmą Chorwację w czwartej kolejce Ligi Narodów.