Dyrektor Widzewa Łódź tłumaczy transfer Rafała Gikiewicza. Wskazał kluczowy czynnik
W trakcie zimowego okienka Widzew Łódź sprowadził Rafała Gikiewicza na zasadzie wolnego transferu. Głos w sprawie tego ruchu zabrał Tomasz Wichniarek, czyli dyrektor sportowy klubu.
Rafał Gikiewicz po 10 latach wrócił do Polski. Nowym zespołem doświadczonego bramkarza został Widzew. Umowa zawodnika będzie obowiązywała do 30 czerwca 2024 roku. Klub ma możliwość prolongaty.
Łodzianie sięgnęli po golkipera na zasadzie wolnego transferu. Było to możliwe ze względu na jego wcześniejsze rozwiązanie kontraktu z Ankaragucu. O szczegółach przeczytacie TUTAJ.
Teraz głos w sprawie tego wzmocnienia zabrał Tomasz Wichniarek. Sprowadzenie "Gikiego" było sporym zaskoczeniem, zważywszy na wcześniejszy transfer Ivana Krajcirika. Dyrektor sportowy Widzewa przekonuje jednak, że pewne okazje należy po prostu wykorzystywać.
- Jest to w ramach naszego budżetu. Mieliśmy pieniądze przygotowane na podobną okazję. Tutaj nałożyło się kilka czynników, spore znaczenie miała nieszczęśliwa kontuzja Ivana Krajcirika. Gdyby był on naszym zawodnikiem od choćby kilku miesięcy, to też nie byłby wielki kłopot. Rzecz w tym, że nie znamy go jeszcze na tyle dobrze, by wiedzieć, jak zareaguje na tę sytuację, jak się zaaklimatyzuje, jak czuje się w Łodzi - wskazał w rozmowie z Weszło.com.
- Postanowiliśmy, że skoro nadarza się okazja do sprowadzenia Rafała, to warto spróbować. Co nie znaczy, że Ivan jest za słaby i nie dałby sobie rady. Nasza sytuacja w tabeli Ekstraklasy jest trudna i nie można przejść obojętnie obok zawodnika z ogromnym doświadczeniem i charyzmą. Rafał to pewna osobowość, która w takim klubie jak Widzew powinna być - dodał.
Gikiewicz ma za sobą debiut w barwach Widzewa. Zachował czyste konto w meczu z ŁKS-em, zebrał dobre recenzje. O spotkaniu przeczytacie TUTAJ.