Dyrektor sportowy Arsenalu broni się przed falą krytyki. "Ludzie lubią patrzeć tylko na jedno okienko"
Piłkarze Arsenalu zmagają się z falą krytyki po tym, jak fatalnie rozpoczęli sezon Premier League. Edu, dyrektor sportowy "Kanonierów", apeluje jednak o zachowanie spokoju.
W Londynie nastroje są minorowe. Arsenal mimo wielkich wydatków na transfery gra fatalnie. Podopieczni Mikel Artety w tym sezonie Premier League nie zdobyli nawet punktu i okupują ostatnią lokatę w tabeli.
Kibice "Kanonierów" nie kryją swojej frustracji. Klub wydał ok. 150 mln funtów na nowych graczy, a notuje jeden z najgorszych okresów w swojej historii.
Edu, dyrektor sportowy, udzielił wywiadu dla "Sky Sports". Działacz apeluje do fanów, by zachowali cierpliwość. Jak przekonuje, teraz zawodnicy i sztab najbardziej potrzebują ich wsparcia.
- Rozumiem powód, dla którego kibice są rozczarowani, gdyż przede wszystkim nie widzieli jeszcze całego zespołu grającego razem. To jeden z powodów, ale myślę, że trzeba spojrzeć na szerszy kontekst, niż tylko na otaczające go pieniądze - oznajmił.
- Podpisaliśmy sześciu graczy, którzy nie mają jeszcze skończonych 23 lat. To dużo znaczy z punktu widzenia naszego planowania przyszłości. Normalnie ludzie lubią patrzeć tylko na jedno okienko. Muszę jednak podkreślić, że to jest szerszy obraz. Zaczęliśmy planować ten skład już rok temu - dodał.
- Rozumiem wywieraną na mnie, Mikela czy zarząd presję, ponieważ sytuacja, w której się teraz znajdujemy, jest nie do przyjęcia. Teraz jednak nadszedł moment, by wszyscy byli razem. Chciałbym, by ludzie w tych trudnych chwilach brali na siebie odpowiedzialność - zakończył.